W jednym z piątkowych listów Jacek zapytał za czym (nie)tęsknimy, jeśli o szkołę chodzi. Jedną z odpowiedzi – za zgodą autora – publikujemy jako oddzielny wpis. Dlaczego? Bo dotyczy nie tylko wspomnień jako takich, ale tego co w istocie jest ważne.
U mnie odpowiedź będzie dość banalna. I byłaby taka sama, gdybyś zapytał, za czym tęsknię, jeśli chodzi o przedszkole (tak, coś tam pamiętam i z tego etapu edukacji), różne prace i inne środowiska, w których jakąś część życia spędziłem. Za ludźmi. Konkretnymi. I za relacjami z nimi. Wszystko inne to otoczka, dodatek. Dlatego zawsze podkreślam, że bardzo cenię to, że w szkole, którą robicie, ważny jest człowiek. Konkretny. Nie jakiś twór abstrakcyjny typu nauczyciel Ous, czy jakkolwiek nazwać, tylko konkretną Ewa, Zosia, Jacek, Jagoda itd. To bezcenne. I żeby nie było smutno i sentymentalnie tylko. Ludzie i relacje potrafią wracać. I to jest super.
Tata osoby uczącej się w DobraTU
Czytając wypowiedź rodzica, do niej tworząc grafikę, przyszła refleksja:
Możemy mieć najlepszy sprzęt, nowe lokale, wyposażenie, wenę i zapał. Ale to nie wszystko, to nie wystarcza.
Dobrą szkołę buduje codzienny wysiłek i zaangażowanie ludzi. Tych, którzy z drobnych pojedynczych znaków i gestów układają hasło…
ważny jest człowiek.