Trudno było przejść koło Tosi obojętnie. Najczęściej wyglądało to tak: kiedy otworzyło się drzwi szkoły Tosia była jedną z pierwszych osób, która witała wchodzącą osobę gromkim „Dzień dobry” lub częściej po prostu „Cześć”. Czasami Tosia przypominała sobie, że nie wypada mówić do niektórych „cześć” i wtedy przykrywała dłonią usta i mówiła „Jezus Maria” dzień dobry?. Tylko że kto tego nie słyszał i nie widział na żywo to tego nie poczuje. To było niepowtarzalnie i zmuszało do szczerego uśmiechu nawet najtrwalszych amatorów smutku.
Tosia Kozłowska, oprócz tego że była uczennicą, została dobrym duchem szkoły. Lubiła pomagać, rozmawiać, wiedzieć „co słychać”, być wszędzie. Swoimi dużymi oczami, w dość dużych oprawkach patrzyła na każdego zaufaniem, ciekawością i chęcią nawiązania kontaktu. Rozmawiała również z rodzicami innych uczennic i uczniów. Tłumaczyła nam, że najważniejsze, by się nie martwić i że wszystko „będzie dobrze”. Kiedyś w trakcie jednego z zebrań społeczności szkolnej, podczas którego padło z ust ówczesnego dyrektora kilka mocnych słów, Tosia, po chwili ciszy, powiedziała „Tylko spokojnie, nie denerwuj się tak”. No bo Tosia jak kogoś lubiła mówiła „na ty” i trudno ją było przekonać, że tak nie wypada.
Tosia nie miała łatwo. Chorowała, między innymi miała kłopoty z sercem. Czasami znikała ze szkoły na dłużej, leczyła się w szpitalu, musiała więcej czasu spędzić w domu. Kiedy wracała wszystko wracało na stare tory. Znowu „zaczyna rządzić”.
W listopadzie 2017 Tosia kolejny raz poszła do szpitala. Tym razem miała tam zostać dłużej. Przeszła bardzo trudną operację serca. Po informacji, że się skończyła czekaliśmy na wybudzenie i powrót. W szkole powstał film, który miała zobaczyć, kiedy otworzy oczy. Tosia już go nie zobaczyła. Odeszła kilka dni później.
W DobraTu chcemy o Tosi pamiętać za to, że umiała nam pokazać i ciągle uczyć tego, co jest najważniejsze:
- że „będzie dobrze”,
- że czasami konwenanse nie są najważniejsze i życie „bez spiny” jest lepsze,
- że trzeba rozpocząć kontakt od uśmiechu,
- że w szkole spędzamy mnóstwo czasu i to nie jest dla nas zwyczajna praca,
- że bycia dobrym w szkole nie mierzy się ocenami.
Tosia była uczennicą Akademii Dobrej Edukacji, szkoły, w której poznała się spora część ekipy obecnej szkoły DobraTU. Dziękujemy Rodzicom Tosi, za stały kontakt i za zgodę na to, aby nasza szkoła mogła nosić imię takiej Patronki.