Ostatni piątek lipca będzie początkiem nowej, zarazem bardzo starej, tradycji pisania do Państwa tego, co najważniejsze dla naszej szkoły. Mam nadzieję, że uda się mi, moim koleżankom i kolegom pokazać jak pracujemy. Większe części tego pisania, w wersji poszerzonej o codzienność szkolną, będą również publikowane na stronie szkoły.
Zapraszam do podróży
To nie są „normalne” wakacje. Zamiast odpoczywać, zakasaliśmy rękawy i zaczęliśmy pracować nad nową szkołą. Wywodzimy się z Górczewskiej 13 i Skierniewickiej 21, tamtejszej Akademii Dobrej Edukacji. Postanowiliśmy rozejść się z miejscem, które przez wiele lat dawało nam mnóstwo radości, wyzwań i lekcji.
Metody, podejście do naszego zawodu, misję, które tam współtworzyliśmy, jako głęboko w nas zakorzenione przechodzą stamtąd razem z nami. Pierwsze miesiące nie są łatwe, nawet dla doświadczonych życiem noworodków. Postaramy by okres przejściowy był jak najkrótszy i najmniej odczuwalny.
Zostajemy przy metaforze narodzin: u początków DobraTu był ból i niepewność, ale też nadzieja. Teraz patrzymy już w przyszłość.
Ostatnich kilka miesięcy odbieramy jako lekcje. Jest ich kilka i są oczywiste, ale ważne:
- Trzeba dbać o to, co się ma
- Pamiętać, że coś, co długo rośnie, szybko można wyrwać
- Siła w zespole, szczerości, dialogu i niezgodzie na siłowe rozwiązania
- Nasz praca to nie „tylko praca”. Szkoła to nie tylko zestaw przedmiotów z treściami do zapamiętania a „najważniejsze rzeczy w życiu nie są rzeczami”.
- Warto głośno i jasno opowiadać się za jasną stroną mocy. Nie stać z boku
Mamy głęboko humanistyczne przekonanie, że złożoności naszego świata nie da się wytłumaczyć poprzez wkładanie do głów kolejnych wiadomości do zapamiętania. Będziemy dalej tłumaczyć naszym uczniom, że zaliczanie kolejnych przedmiotów, śrubowanie średnich, walka w rankingach to nie TU. Stawiamy na bezpieczny, zrównoważony rozwój umiejętności społecznych, miękkich tłumaczyć w swoich kawałkach specjalizacji złożoność świata. Otwieramy się na błędy i eksperymentowanie pamiętając, że każda praca wymaga wysiłku, potrzebuje otwartego umysłu uczennicy i ucznia. „Samo się nie nauczy”. Ci z Państwa, którzy nas znają, wiedzą, że to nie są puste frazesy. Tak jak dawniej będziemy tłumaczyć, że uczenie się na stopień, średnią czy pasek jest drogą donikąd. Wielu z nas mówiono w czasach szkolnych, ze nie uczymy się dla ocen. My nie tylko to mówimy, ale i też w to wierzymy. Lubimy uczyć i być uczonym.
Szkoła to projekt zespołowy. Zapraszamy do niego.
Kończę, co też chciałbym zamienić w tradycję, piosenką z podtekstem.
Jacek Staniszewski