Spróbujmy spojrzeć na słów rozsypankę: chmury, maska, komedia, Grecja. Czy słowa te przywodzą jakieś skojarzenie?
Mogło „zapachnieć” wakacjami…
Licealiści, świeżo będący po lekturze tekstu Arystofanesa, pewnie połączą te słowa w całość nieco inną, niż wakacyjne skojarzenie. Ot, szkolna lektura, w której – jako jedna z postaci – pojawia się Sokrates.
Tyle tytułem wstępu. Teraz zerknąć można na to, co (między innymi aktywnościami) działo się na lekcji przygotowanej przez Annę Markiewicz-Pietrzyk.